Widzimy, że przyszłość tkwi w rozwoju

2023-02-24

Nie można stać w miejscu. Trzeba modernizować firmę, szkolić ludzi, kupować nowy sprzęt i szukać kolejnych kanałów dotarcia do klientów. Brak rozwoju jest w tej chwili równoznaczny z cofaniem się. Zapraszamy do lektury wywiadu z pracownikami Q-Service Truck Bespol, Panią Katarzyną Czarny – Specjalistką ds. Rozliczeń Serwisu i Panem Marcinem Woźniakiem – Kierownikiem Serwisu.

Wywiad z warsztatem ciężarowym Q-Service Truck2
Wywiad z warsztatem ciężarowym Q-Service Truck2

Ewa Peresada: Jakie były początki działalności Państwa firmy?

Marcin Woźniak: Nasza firma powstała w 2000 r. w wyniku restrukturyzacji Spółdzielni Usług Rolniczych i Mechanicznych w Łasinie. Swoją działalność rozpoczęliśmy z dniem 1 stycznia 2001 r. jako jedna ze spółek Grupy Beczkopol.

Katarzyna Czarny: Główna siedziba firmy mieści się przy drodze krajowej nr 16, na wylocie w stronę Olsztyna, przy ul. Młyńskiej 78 w Łasinie – mieście położonym nad Jeziorem Łasińskim. Jednak działalność prowadzona jest w oddalonym o 3 km w stronę Gardei, Starym Błonowie 42A. Firma położona jest w okolicy miast takich jak Grudziądz, Kwidzyn, Iława i Brodnica pomiędzy drogami krajowymi DK16 i DK55, co sprzyja pozyskiwaniu nowych klientów.

EP: U źródeł powstania serwisu leży więc produkcja opakowań blaszanych, a w jaki sposób doszło do uruchomienia warsztatu naprawiającego pojazdy ciężarowe?

MW: Fundamentem powstania serwisu naprawy pojazdów ciężarowych był pomysł założenia firmy obsługującej własną flotę, która dowozi beczki do zleceniodawców. Właściwie ten moment możemy określić początkiem działalności warsztatowej. Serwis ruszył pełną parą w 2015 roku, gdy przenieśliśmy się do Starego Błonowa. Wtedy zaczęliśmy świadczyć usługi dla klientów zewnętrznych. Niedługo później rozpoczęliśmy współpracę z firmą Inter Cars, a następnie w 2020 roku dołączyliśmy do sieci Q-Service Truck.

EP: Jak obecnie funkcjonuje i jak wyposażony jest serwis?

MW: Nasz serwis wyposażony jest w dziesięć stanowisk, w tym pięć z kanałami naprawczymi, jedno z podnośnikiem samochodowym o udźwigu do 3,2 t, serwis ogumienia, klimatyzacji oraz lakiernię z mieszalnikiem PPG MaxMeyer. Posiadamy także tokarnię, prasę hydrauliczną oraz piaskarkę do felg ciężarowych firmy Sant-Tech, co jest naszym dodatkowym atutem. Nasi pracownicy posiadają certyfikaty uprawniające do obsługi urządzeń obsługi pojazdów oraz fachową wiedzę do realizacji napraw.

EP: Firma sprzedaje również części, paliwa oraz świadczy usługi transportowe…

MW: Zgadza się, jeśli chodzi o transport, to posiadane licencje oraz zezwolenia pozwalają nam na świadczenie usług transportu krajowego oraz międzynarodowego. Nasza flota liczy obecnie około 100 nowoczesnych pojazdów ciężarowych.

KC: Początki tej gałęzi naszej działalności były podobne jak historia powstania serwisu. Najpierw był to głównie transport opakowań blaszanych do kontrahentów, szybko jednak okazało się, że nie warto, aby pojazdy wracały do bazy puste, więc podjęliśmy decyzję, że oprócz dostarczania blachy na produkcję, będziemy również świadczyli usługi na zewnątrz, zwłaszcza jeśli auto wraca z trasy zagranicznej.

EP: A jak było ze sklepem z częściami?

MW: Początkowo był to sklep sprzedający głównie części do maszyn rolniczych. Niedawno został przekształcony, a zakres asortymentu dostosowany bardziej do napraw pojazdów ciężarowych.

KC: Oferujemy też sprzedaż paliw płynnych i również w tym zakresie w pełni obsługujemy nasz własny tabor.

EP: Przejdźmy zatem do działalności serwisowej. W czym specjalizuje się warsztat i jaki zakres usług wykonuje?

MW: Serwis zajmuje się naprawami bieżącymi oraz naprawami zespołów napędowych (silników, skrzyń biegów, mostów napędowych itp.). Można ogólnie powiedzieć, że świadczymy kompleksową obsługę pojazdów dostawczych, ciężarowych, ciągników rolniczych oraz sporadycznie maszyn budowlanych.

EP: Jak wygląda okoliczna konkurencja? W czym upatrujecie swoje największe szanse na lokalnym rynku?

MW: Naszą przewagę stanowią pracownicy, którzy mają ogromne doświadczenie i pracują w Bespolu od lat. Próbujemy również pozyskiwać nowych mechaników i elektryków, ale rynek pracy jest bardzo trudny. Możemy się jednak pochwalić, że skład naszej załogi jest w miarę stabilny.

KC: Nie boimy się inwestować w edukację, sprzęt i niezbędne wyposażenie warsztatu. Wysyłamy pracowników na szkolenia, jesteśmy na bieżąco z nowinkami technologicznymi.

EP: Czy lokalizacja serwisu pomaga w zdobywaniu nowych klientów?

MW: Jesteśmy na styku trzech województw i dwóch ważnych dróg, tj. nr 55 i 16. Dzięki temu łatwiej pozyskujemy nowych klientów. W większości mamy jednak tych stałych, liczną grupę stanowią również klienci flotowi.

EP: W jaki sposób zdobywacie nowych klientów?

KC: Dużym ułatwieniem jest Internet. Mam tu na myśli zarówno tak podstawowe narzędzia jak stronę internetową, ale również media społecznościowe oraz wizytówkę naszej firmy w Google. Bardzo prężnie działamy w tym zakresie. Spora ilość zapytań i telefonów pochodzi z tego źródła. Naszym zadaniem jest, aby klient, który pierwszy raz nas odwiedzi, został tak obsłużony, żeby chciał do nas wrócić. Odnośnie promocji naszej firmy, to jesteśmy otwarci na nowe kanały docierania do klientów. Ciekawostką jest chat, który dodaliśmy na naszej stronie internetowej. Jest to usługa, która już zdążyła zyskać spore zainteresowanie i uznanie klientów.

EP: Wracając do działalności serwisu – czy świadczycie Państwo usługę serwisu mobilnego?

MW: Oferujemy naprawy w trasie. W tej chwili ze względu na duże opóźnienia w produkcji aut czekamy na nowy samochód serwisowy. Został zamówiony ponad rok temu i mamy nadzieję, że wkrótce do nas dotrze. Będzie to auto wyposażone dosłownie we wszystko, co jest potrzebne do napraw na drodze.

EP: Czy częściej naprawiacie auta w trasie, czy staracie się ściągać je do serwisu?

MW: Najczęściej oferujemy naprawy w drodze, gdyż taką opcję chętniej wybierają również kierowcy i właściciele aut. Rzadko holujemy pojazd do serwisu. Nasz serwis mobilny jeździ również do napraw pojazdów z naszej floty, nawet zagranicę, np. do Niemiec. Tam zwykle auto holuje się do serwisu, co jest kosztowne. Bardziej kalkuluje się w takiej sytuacji wysłać nasz serwis, który na miejscu usunie usterkę.

EP: Czy współpraca z Inter Cars ułatwia prowadzenie biznesu?

MW: Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z Inter Cars. Nawet jeśli brakuje niezbędnej części, to filia zawsze próbuje szybko zorganizować potrzebny towar. Mamy dostawy 3 razy dziennie. Czasami dodatkowo sami jedziemy po odbiór. W tej branży czas to pieniądz.

EP: Jakie autoryzacje posiada serwis?

MW: Obecnie nie mamy innych poza Q-Service Truck, ale rozważamy różne opcje. Myślimy o autoryzacji Haldexa, rozmawialiśmy również z firmą Knorr-Bremse. Niedługo będziemy mieli odbiór nowej hali ze stanowiskami przejazdowymi i sądzimy, że to otworzy nam drogę do podpisania kolejnych umów autoryzacyjnych. Prowadzimy także rozmowy ze spółką Feber odnośnie serwisowania przyczep i naczep i jesteśmy już bardzo blisko podpisania umowy.

EP: Czy zdradzi nam Pan coś więcej odnośnie tej nowej inwestycji?

MW: Nowa hala jest już gotowa i połączona z obecną. Jest świetnie wyposażona w nowoczesny sprzęt (szarpaki, rolki itp.) dostarczony przez Inter Cars. Czekamy już tylko na odbiór. To dla naszego serwisu spora inwestycja, zwłaszcza ze względu na rosnące ceny materiałów budowlanych, ale szacujemy, że poniesione nakłady niedługo się zwrócą. W nowym budynku mamy dwa stanowiska przejazdowe dołączone do obecnej hali. Oba mają 25 - metrowe kanały naprawcze, w tym jeden ze stanowiskiem rolkowym, zarówno dla pojazdów dostawczych, jak również ciężarowych. Mamy również szarpaki. Warsztat liczy 30 m długości, więc bez problemu zmieści się w nim półtorej długości zestawu. Stara hala została jednocześnie zmodernizowana poprzez jej wydłużenie. Warto tu wspomnieć, że posiadamy sprzęt, który jest standardowo na wyposażeniu każdej stacji kontroli pojazdów, choć nie staramy się o uprawnienia SKP. Mamy wystarczająco dużo pracy i zleceń w samym tylko serwisie. Świadcząc usługi kompleksowe „od A do Z” nie narzekamy na brak klientów.

EP: Jak wielu pracowników zatrudnia firma?

KC: Łącznie około 200 osób. W samym warsztacie na stałe pracuje 10 osób oraz 4 osoby w biurze. Jesteśmy też właścicielami drugiego warsztatu, który naprawia wyłącznie nadwozia naszego taboru, tam zatrudnionych jest dodatkowo 6 pracowników i kierownik.

EP: Czy istniej jakiś sprawdzony sposób, żeby uniknąć rotacji pracowników?

MW: U nas praktycznie nie ma rotacji w warsztacie, mamy stały skład załogi. Jeśli już mówimy o zmianach, to głównie o nowych pracownikach, którzy zasilają nasze szeregi. Oferujemy konkurencyjne zarobki i bardzo dobrą opiekę socjalną. Pomagamy również pracownikom przy dojazdach do naszej firmy, bo wiele osób dojeżdża do nas z Grudziądza.

KC: Dbamy o bezpieczeństwo pracy i pilnujemy, aby wszystkie uprawnienia pracowników były aktualne, przykładowo elektryków, na wózki widłowe, suwnicę itp. Ważnym elementem pracy u nas są również szkolenia i możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji. Trudno jest natomiast pozyskać nowych pracowników, niemal cały czas mamy kilka wolnych wakatów.

EP: Dlaczego tak się dzieje?

MW: Trudno wskazać jedną przyczynę. Generalnie widzimy, że jest bardzo duża konkurencja na rynku. Warto pamiętać przy tym, że zawód mechanika bardzo się zmienił przez ostatnie lata. Obecnie podstawą każdej naprawy jest zaawansowana technologicznie diagnostyka i nie wystarczy umieć tylko podłączyć tester diagnostyczny, by odczytać kody błędów. Potrzeba przede wszystkim wiedzy, aby odpowiednio je zinterpretować – i przeprowadzić dalszą naprawę.

EP: A czy przyjmujecie uczniów na praktyki?

MW: W tym roku mamy zamiar nawiązać współpracę z Zespołem Szkół Ponadpodstawowych w Łasinie. Mamy nadzieję niedługo szkolić pierwszych uczniów i jesteśmy pozytywnie nastawieni do tego pomysłu. Czas pokaże, jak współpraca ta będzie wyglądała i czy sprawdzi się w naszym serwisie. Nauka zawodu w szkołach jest praktycznie niemożliwa bez zapewnienia uczniom praktyk w firmach. Dlatego bardzo popieramy współpracę szkół z serwisami samochodowymi. Dodam jeszcze, że dodatkowym wyzwaniem dla początkujących mechaników jest naprawa aut ciężarowych. Szkoły kształcą obecnie głównie mechaników specjalizujących się w naprawach samochodów osobowych. Specjalistów naprawiających ciężarówki jest niewielu na rynku i są oni bardzo poszukiwani.

EP: Co się zmieniło w ostatniej dekadzie na rynku? Jakie główne problemy i bolączki Państwo dostrzegają?

MW: W zawodzie pracuję ponad 20 lat. Wyraźnie widzę, że samochody są coraz bardziej zaawansowane technologicznie i trudniejsze w naprawie. Dawniej wielu kierowców samodzielnie próbowało swoich sił w naprawie, obecnie wymaga ona już nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale również profesjonalnego sprzętu. Wewnątrz auta znajduje się bardzo dużo elektroniki związanej również z przepisami dotyczącymi ekologii. Dochodzą tu także kwestie dotyczące prawodawstwa, które często nie nadążają za postępem technologicznym. Inne, zwykle wyższe wymagania, mają również współcześni klienci. Wszystkie te elementy zebrane razem stanowią spore wyzwanie dla współczesnych właścicieli serwisów samochodowych.

EP: Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na współpracę z siecią Q-Service Truck? Jakie korzyści z tej autoryzacji postrzegacie?

KC: Mamy poczucie, że jesteśmy bardziej widoczni dla klientów. Dobra, sprawdzona marka poprawia wizerunek i pomaga nam w promocji firmy.

MW: Ponadto doceniamy możliwość uczestnictwa w szkoleniach, spotkaniach, wymianie doświadczeń pomiędzy członkami sieci. Korzystamy również z programu flotowego oferowanego przez Inter Cars i narzędzi ułatwiających codzienne funkcjonowanie, jak np. Inter Cars e-Catalog. Silny partner w obecnych czasach to duże wsparcie w biznesie.

EP: Czy zdradzicie nam Państwo plany firmy na najbliższą przyszłość?

MW: Nie spoczywamy na laurach. W planach mamy dalszą rozbudowę hali, zakup kolejnego sprzętu diagnostycznego i kontynuowanie rozmów dotyczących wspomnianych wcześniej autoryzacji.

EP: A jakieś spostrzeżenia, rady dla innych firm z branży?

MW: Widzimy, że przyszłość tkwi w rozwoju. Nie można stać w miejscu. Trzeba modernizować firmę, szkolić ludzi, kupować nowoczesny sprzęt i szukać nowych kanałów dotarcia do klientów i promocji firmy. Brak rozwoju jest w tej chwili równoznaczny z cofaniem się. Liczymy, że zmieniające się przepisy spowodują, iż wymagania dotyczące stanu technicznego poruszających się po naszych drogach pojazdów sprawią, że aut obsługiwanych w serwisach przybędzie. Zmienia się również świadomość ekologiczna ludzi. To również może mieć wpływ na zwiększenie liczby klientów w serwisach.

EP: Tym pozytywnym akcentem zakończmy nasze spotkanie. Dziękuję serdecznie za udzielenie wywiadu i życzę realizacji wszystkich planów.


Zobacz także: 

Polska i Bułgaria na czele najniebezpieczniejszych dróg dla kierowców ciężarówek

Q-Service Truck na międzynarodowym szlaku

Co nowego w Inter Cars e-Catalogu?



Udostępnij na Facebook
Udostępnij na Twitter
Udostępnij na LinkedIn
Wysłane e-mailem